Pierwsze crossdressingowe wspomnienie:
Chyba nic nowego z tego, co mi się wydaje. Jak większość: podkradanie mamie ciuszków i zakładanie jak nie było nikogo w domu. Z dnia na dzień próbowanie czegoś więcej.
Kto wie o Tobie?
Nikt poza osobami z internetu, ale tam też zachowuję daleko idącą ostrożność i anonimowość. Kiedyś w internecie udało mi się nawiązać ciekawą relację z panią która spotykała się z innymi za pieniądze. Jednak robiła to chyba bardziej hobbystycznie 🙂 Miała męża, który nic o tym nie wiedział. Długo trwało nasze pisanie. Doradzała mi w wielu kwestiach. Spotkaliśmy się trochę przypadkiem. Była to chwila na dworcu, bo ona gdzieś wyjeżdżała, a ja przeciwnie. I tak, to jest jedyna osoba, która mnie widziała realnie i znała też tę drugą, moją stronę z internetu.
Jak to powiedziałaś? Lub jeśli nikomu się nie ujawniłaś to dlaczego?
Osoby z mojego najbliższego otoczenia nic nie wiedzą. Może też dlatego, że już od dłuższego czasu prawie tego nie robię. Z wielu powodów. Kiedyś było prościej. Była inna budowa ciała i nawet niektóre moje własne zdjęcia potrafiły mnie podniecać. Z czasem zaczęło mi przybywać bardziej męskich kształtów, mięśni itp. Dodatkowo wyprowadzka z domu, wspólne mieszkanie z kolegami czy w akademiku, praktycznie na to nie pozwalały. Teraz, kiedy mieszkam z partnerką, to już całkowicie nie mogę sobie na to pozwolić. Czasem, jak mam jakieś wolne, a ona jest w pracy to myślę żeby coś jej podkraść i to ubrać. Nawet czasem to robię. Lecz ona jest drobną kobietą i jej ciuchy na mnie (jeżeli w ogóle się udaje założyć) wyglądają komicznie. Jak w dennym, polskim kabarecie, co mi się nie podoba.
Co najbardziej lubisz nosić? Masz jakiś swój styl?
Moimi ulubionymi są wszelkiego typu koronki. Super się w tym czuję! Bielizna typu stringi, ale nie tylko to. Poza tym wszelkiego typu mini. Niestety od dawna nie pamiętam już jest jak to jest mieć buty na obcasie. Zarówno partnerka jak i mama (już w pewnej chwili mojego życia) miały mniejsze nogi od moich więc nie było od kogo zabrać… Nie pamiętam tego uczucia. No i pończochy! Kocham je 😀
Jak spędzasz czas jako Ona?
Na początku było to dla mnie bardzo nowe i podniecające doświadczenie. Szybko pojawiała się erekcja i szybkie upuszczenie tego napięcia. Z czasem po przebraniu trwało to dłużej. Było to po prostu chodzenie po domu, jakaś drzemka. Z czasem doszły zabawy analne, które okazało się, że uwielbiam! Pamiętam to fajne uczucie bycia kimś innym – po prostu bycia – niekoniecznie robienia czegoś.
O czym marzysz jako Ona?
Pierwsze marzenia były o tym żeby spróbować być nią cały dzień lub weekend. Najlepiej z kimś. Najbardziej mnie kręciła myśl o kobiecie. Ale mężczyzna też mógłby być. Super by było mieć wtedy obok inną osobę, która robi to samo i mnie rozumie. Oczywiście, że były marzenia o seksie. Teraz też marzę czasem żeby znów poczuć jak to jest być… po prostu… Nią!
Twoje najwspanialsze wspomnienie jako Ona?
Wszystko było wspaniałe. Najbardziej podobało mi się odkrywanie nowych rzeczy i ta ekscytacja! Jakie jest to fajne i przyjemnie! Super uczuciem było odkrycie w internecie, że nie jestem jedyną dziwną osobą która to robi oraz to, że tak naprawdę jest ich baaardzo dużo.
Twoje najgorsze wspomnienie jako Ona?
Wszelkie nieudane próby makijażu 🙁 Ale też te chwile strachu po zabawach z makijażem. Kiedy wydawało mi się, że mam nadal szminkę na ustach, nawet po dokładnym wyszorowaniu się. Cholernie się bałam, że ktoś się dowie.
Co chcesz powiedzieć od siebie?
Jeśli możecie uwolnijcie się! Na pewno to Wam pomoże. Życie się odmieni. Nie ukrywajcie się, bo w pewnym momencie może Wam się nawet wydawać, że to już przeszłość i jest to za Wami, ale pewnego razu te wspomnienia powrócą i wówczas będzie pewien niedosyt i smutek…