Słowo wstępu…

„Nie muszę udowadniać swojej męskości, jestem jej pewien do tego stopnia, że stać mnie na to, by czasami być kobietą”

Imię:

Maggie

Pierwsze crossdressingowe wspomnienie:

Przypominam sobie jak w dzieciństwie (trudno dokładnie o wiek, może 12-16 lat?) zakładałam mamy rajstopy…

Kto wie o Tobie?

O mnie wie moja żona, dzieci (9-12 lat, wiedzą że interesuję się dużo kobiecymi sprawami: buty niby mamy, ale u mnie leżą, pomalowane paznokcie, ogolone nogi, rajstopy :). Były pytania dlaczego tak wyglądam, zawsze mówię że mi tak się podoba i jest mi wygodnie… Poza moimi najbliższymi wtajemniczyłam swojego najlepszego przyjaciela oraz siedem cis-kobiet. Moje koleżanki, przyjaciółki, przy których czuję się swobodnie, nieskrępowanie mogę mówić o swojej kobiecej stronie, czerpię z nich inspirację, podziwiam i obserwuję jakie są… Oddaję swoje niepasujące ubrania, dostaję sukienki do przymierzenia, zamieniam, pożyczam… Czuję się świetnie wśród cis-kobiet. Dochodzę do wniosku, że jednak w stosunkach męsko-damskich można mieć przyjaciela (nie mówię o żonie!)… Mężczyzna z kobiecą tożsamością inaczej patrzy na płeć piękną… bo sam podświadomie chciałby taką istotą być…

Jak to powiedziałaś?

Cross-dresserem jestem od niedawna, w urodziny ‘zakochałam się’ w swoim zdjęciu, na którym daleko mi było do wyglądu en femme (peruka afro, czerwona długa sukienka), ale to była iskra zapalna… Po trzech miesiącach życia w „szafie” i kolekcjonowania „zakazanych gadżetów”, dzięki portalowi crossdressing.pl, na którym poznałam mnóstwo ciekawych osób, postanowiłam wyciągnąć z pudła swoje ubrania, wyprać je i przenieść do garderoby, w której wisi też moja męska odzież oraz sukienki partnerki. Żona była pierwszą osobą, która mnie widziała en femme. Zrobiłam swój make up tak jak umiałam, nałożyłam to, co miałam i w czym czułam się świetnie, zeszłam w szpilkach na dół do salonu, żeby pokazać się kochanej osobie. Serce biło mocniej niż zawsze… Ale byłam szczęśliwa…

Czym jest dla Ciebie crossdressing?

Odkryłam to w sobie stosunkowo niedawno, wiem że to prawdziwe uczucie i takim chciałabym, aby pozostało. Zmieniłam się, myślę na lepsze: cały czas zastanawiam się czy moja kobieca strona jest tą lepszą połówką mojej męskiej osoby, czy może na odwrót 🙂 Samopoczucie, pewność siebie, motywacja, przebojowość: idę przez życie pewniej, dumniej i radośniej. Akceptuję siebie, swoje wady i zalety, gdzie tych drugich staram się dostrzegać w swojej kobiecie jak najwięcej. Dzięki cross-dressingowi czuję, że to jestem prawdziwy ja! Prawdziwa ja! Jest jeszcze aspekt artystyczny: cross-dressing to sztuka! Każda z nas jest wyjątkowa, inna, piękna, delikatna, dobra…

Co najbardziej lubisz nosić? Masz jakiś swój styl?

„Maggie, ty jesteś taką hiszpańską cyganką” 🙂 Tak nazwała mnie moja koleżanka: czarne długie falowane włosy, delikatny ciemny make up, kreska nad górną rzęsą, czerwone stonowane usta, kolczyki (srebrne serce), trochę drobnej delikatnej biżuterii: perły na szyj, pierścionek, tęczowa bransoletka… Lubię bardziej sukienki (czarne, czarno-białe, czerwone, w motywach kwiatowych i wiosennych) – bo sukienka wyszczupla 🙂 Ale mam swoje ulubione spódnice 🙂 Pończochy ciemne, paznokcie też raczej w ciemnych kolorach. Mam kilka swoich par butów: szpilki czarne 16cm (tylko na sesje foto, bo można nogi połamać :), botki, kozaki, różowe buty sportowe do biegania…

Jak spędzasz czas jako Ona?

Maggie stara się być kreatywna: gram na derbudze i perkusji, słucham mnóstwo dobrej pozytywnej muzyki, piszę pamiętnik, rozmawiam ze wspaniałymi ludźmi online, od których próbuję uzyskać jak najwięcej wskazówek, dobrych rad, inspiracji dla mojej kobiecej osoby, oglądam make up-owe tutoriale, filmy, czytam książki (ostatnio dużo w tematyce LGBT), raz nawet nagrałam po hiszpańsku przepis kulinarny na ciasto dyniowe 🙂 Yummy yummy in my tummy…

O czym marzysz jako Ona?

Ona ma dużo marzeń: chciałabym organizować cykliczne weekendowe spotkania pod roboczym tytułem Cis-Cross Sessions, na które będę zapraszała cis-kobiety, osoby trans, cross, wszystkich chętnych zgłebienia się w ten niesamowity świat. Chciałabym przełamywać bariery, pokazać cross-dressing z tej dobrej, pozytywnej strony, walczyć ze stereotypami i zdemonizowanym obrazem naszego świata. Marzę, aby świat cis-kobiet stał się praktyczną inspiracją dla nas, abyśmy mogli się od siebie uczyć, poznawać, rozumieć. Chciałabym pojechać ze swoimi przyjaciółkami na weekend do Porto, aby móc swobodnie przeistoczyć się w kobietę: wypić poranną świeżą kawę w lokalnej restauracji, patrząc na kołyszące się palmy nad ujściem rzeki Duero do Oceanu Atlantyckiego; słuchać stukotu tramwajów i aut przemykających wąskimi uliczkami obok pięknych elewacji azulejos ukazujących Portugalię, jej mentalność, kulturę, klimat, ludzi… Chciałabym móc wskazać tipsem swoje ulubione wino Porto na karcie menu portugalskiemu kelnerowi, za którym stoją ogromne beczki z winem na brzegu rzeki, po stronie Villa Nova da Gaja 🙂 Chciałabym posłuchać fado na żywo i potańczyć na dyskotece… Chciałabym pojechać na koncert mojego muzycznego anioła: Nora En Pure, którą z zamiłowaniem słucham od pół roku, i niecierpliwie czekam na nowe sety online… Chciałabym móc swobodnie i bez wstydu mówić o sobie w żeńskiej formie wtedy, kiedy czuję się nią… Chciałabym mieć dużo okazji do bycia nią… Ale ogromną satysfakcję sprawia mi zwykły make up, uczesana peruka, kobieca odzież na ciele i mnóstwo chwil dla siebie w domu… Twoje najwspanialsze wspomnienie jako Ona?Mam za sobą dwa wyjścia, dwa w Warszawie. Jedno w lutym z przyjaciółką i żoną (najlepszy dzień mojego kobiecego życia), drugie w kwietniu – do klubu…

Twoje najgorsze wspomnienie jako Ona?

Jestem młodą kobietą, i mam nadzieję na jak najmniej gorszych chwil. Ale jeśli mam napisać, to nie lubię momentu, kiedy trzeba zmyć z siebie make up (pierwszy raz gdy musiałam to zrobić, przypomniałam sobie o takim uczuciu jak to smutek).

Co chcesz powiedzieć od siebie?

Bądź sobą, ciesz się chwilą, przełamuj bariery i czerp z życia jak najwięcej pozytywnej energii. Carpe diem, bo… memento mori 🙂
Buziak :*

Dziękujemy :***

To jest TEN moment!

17 odpowiedzi na “MAGGIE BROWN”

  1. Super odpowiedzi! Mamy ze sobą wiele wspólnego i cudownie czytać tekst, który stoi na wysokim poziomie. Oby Cis-Cross Sessions doszły do skutku, byłoby super się spotkać razem i porozmawiać 🙂

              1. Anonimko, oczywiście każdy idzie swoim tempem, właśnie taka strona jak ta ma na celu otwieranie się na świat… Ja tam mogę wysłać jeszcze kilka fotek… Jak ma.to zachęcić innych, w tym Ciebie, to tym bardziej…. Właśnie te profile sa po to żeby sie przedstawić i przeć na przód 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *