Tekst autorstwa Ginger, do którego inspirację stanowiła jej rozmowa z Maggie Brown.

,,Mieć dobrą odpowiedź, gdy spytasz: kim jestem?’’

Trudno jest być sobą…

A o ile trudniej jest być kimś jeszcze?

Maggie, z którą właśnie rozmawiałam, odkryła w sobie jeszcze kogoś. Nagle! (to dość rzadkie w społeczności cross-dresingowej). Tak zwane „oznaki” (np. przymierzanie rajstop i spódnic mamy, siostry, dziewczyny czy koleżanki, gdy któraś na dłuższą chwilę wyjdzie z domu) pojawiają się zazwyczaj dość szybko. Taka… hmm… przewlekła, silna i intensywna potrzeba kontaktu fizycznego z kobiecą garderobą. Czy to seksualnego, czy tak po prostu –  codziennego. Odkurzania w koronkach i pończoszkach, zakładania haleczek pod spodnie do pracy itp.

(to uczucie, gdy delikatna tkanina spotyka się z ciałem. Niebo na ziemi… RAJ dla STOPY)

Maggie nie czuła tej potrzeby. Aż nagle…! 

No właśnie, co?

Ta potrzeba zaistniała, dopomniała się o siebie. Może. A może to coś jeszcze innego?

Zaczynamy rozmowę od podziwiania loczków jej córki. Są śliczne! Mina dziewczynki jest pełna łagodności – wzruszające speszenie małej istotki, która nie do końca wie „o co cho z tą rudą panią od taty”.

Czuję, że mam w sobie tyle energii, jakby podwójnej, że jestem lepszą osobą dzięki Maggie. Zawsze byłem inny. Nie taki typowo męski, a delikatniejszy, bardziej empatyczny. Zawsze lubiłem spędzać czas z cis kobietami. Wciąż mam przyjaciółki. One wiedzą o Maggie, wspierają mnie W TYM.

No właśnie w czym? – mam ochotę zapytać. Nie pytam. Bycie ,,perełką’’ nieźle mną  zawirowało i potrząsnęło mym światem.

Pytam więc o żonę… Wie!

To ważne. To cholernie ważne i nigdy nie przestanę tego powtarzać.

Ginger po dwóch latach, poznała w końcu Freda i mieszkającą w nim osóbkę – Tośkę. Wciąż są razem. To by się nigdy nie udało, gdyby było inaczej.

So Maggie! Good for You! – myślę.

W sypialni nie jest tak jakby Maggie sobie tego życzyła – tak przeczuwam, zgaduje, nie wiem. Ale, w czyjej jest? Hetero, homo, queer, kato…? 

To się tak zmienia! Nagle crossdressing sprawił, że jest nas trójka w sypialni. Czyli taki mały tłum, nie uważacie? Albo mały klubik. Demokratyczna partia, gdzie każdy ma prawo głosu!

Taka Maggie, Tośka czy inna Zuzia też są jednymi z Osób, Ludzi, Istot, Dusz, które są częścią tych związków, mają swoje potrzeby i nie wsadzą ich w kieszeń, nie wyślą na Marsa.

Czy żona Maggie wie jaka jest jej relacja z Maggie?

Ja cały czas konstruuje swoją relację z Tośką. Po swojemu, po omacku. Nie mam instrukcji. Nikt mnie tego nie nauczy.

Tośka jest słodyczą i aniołem w moim życiu. Ale jest też trzpiotką ze skłonnościami do strasznej tandety (róż mógłby być wszędzie…).

A ze mną nie jest tak łatwo. Mam w sobie dużo złości. Gdyby nie słodycz i ciepło Tośki – myślę, że Fred kilka razy pogoniłby mnie na cztery strony świata. Chyba. Pewności nie mam.

Jestem wdzięczna Maggie za to, że wyszła z szafy i zawalczyła o siebie. Jest w tym coś metafizycznego i ważnego dla nas wszystkich tak w ogóle. Takie doświadczanie siebie i żyjących w nas istot. Maggie doświadcza siebie in plus. Gdyby każdy tak potrafił… 

Myślę sobie, że we mnie na pewno jest jakiś Roman. Na bank! Janusz NIE. Roman, który kocha Tośkę i za nią szaleje!

PS. Jeśli ktoś zechciałby nas wesprzeć choćby drobną darowizną to będziemy bardzo wdzięczni. Oczywiście, nie jest to obligatoryjne. Chcemy, aby każdy miał dostęp do wszystkich treści dlatego nie znajdziecie tu żadnych onlyfansów. Nie tworzymy tego bloga stricte zarobkowo, ale każdy grosz może nam pomóc się rozwijać i inwestować np. w lepszy aparat, tło do robienia zdjęć czy też zorganizować wyjazd w celu realizacji wywiadu z interesującą osobą mieszkającą w innej części Polski czy Europy. Oto jedna z opcji:

Link do naszego profilu: https://buycoffee.to/podrugiejstronieszafy

4 odpowiedzi na “Maggie Brown – rozmowa (zajawka lub jak ktoś woli: część pierwsza)”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *