Słowo wstępu…

No ja właściwie jestem bardziej transpłciowa niż crossdress, ale że nie zdecydowałam się na HRT ani tym bardziej na więcej, to trochę się wpisuję w ten crosdresingowy profil, więc wypełnię ankietę:

Imię:

Kristine

Pierwsze crossdressingowe wspomnienie:

Jakoś w dzieciństwie, gdy wróciwszy ze szkoły, gdy mamy i siostry nie było w domu przebierałam się w ciuszki siostry, wypychałam sobie skarpetkami biust i zestresowana przechadzałam się po domu pilnując żeby szybko się przebrać z powrotem zanim ktoś inny wróci do domu.

Kto wie o Tobie?

Z mojego męskiego życia – żona, córka, kilka koleżanek. A do tego kilkadziesiąt osób znających mnie na żywo tylko jako Kristine.

Jak to powiedziałaś?

Żona dowiedziała się przypadkiem… miałyśmy z tego powodu kryzys i prawie się rozstałyśmy, ale udało nam się dogadać i znaleźć kompromis, w którym żyjemy już dobrych kilka lat.
Córce powiedziałam niedługo po tym, jak ona wyznała, że jest lesbijką. Powiedziałam jej ja też jestem lgbt i opowiedziałam o sobie pokazując zdjęcia.
A dwóm koleżankom z pracy, z którymi znam się od 18 lat powiedziałam w knajpie, po kilku drinkach, gdy rozmowa zeszła na różne tematy „dziwne” wśród nich pojawił się temat osób transpłciowych, to zapytałam, czy widziałyby mnie jako kobietę. Najpierw to był żart, więc wesoło popłynęłyśmy w tych rozważaniach, a potem pokazałam im zdjęcie na telefonie 😉 I reszta wieczoru była już tylko na ten temat jak to jest.

Czym jest dla Ciebie crossdressing?

No… biorąc pod uwagę, że bardziej czuję się kobietą niż mężczyzną, to jest to dla mnie uwolnienie się, sposób na bycie sobą, na prawdziwe życie.

Co najbardziej lubisz nosić? Masz jakiś swój styl?

Lubię elegancję, ale niekoniecznie mocno wieczorową, raczej taką elegancję codzienną. Sukienki w kwiaty lub inne ładne wzory, modową biżuterię, długie spódnice i ładne bluzeczki. Uwielbiam jedwab. Mój styl bazuje na kolorach – lubię kontrastowe zestawienia z kolorów uzupełniających – żółty lub pomarańczowy z niebieskim lub fioletem, biały z czarnym, brąz z zielenią

Jak spędzasz czas jako Ona?

Chodzę po sklepach, restauracjach, teatrach – najlepiej z kimś 🙂 spotykam się z mężczyznami, albo z koleżankami na ploty. Poza tym robię sesje zdjęciowe i chodzę do szkoły aktorskiej. Czasem w tym celu podróżuję także jako ona.

O czym marzysz jako Ona?

O tym, by żyć tak na codzień…

Twoje najwspanialsze wspomnienie jako Ona?

Wiele ich jest, nie wiem które wybrać. Żyję raczej teraźniejszością i planami na przyszłość niż wspomnieniami.

Twoje najgorsze wspomnienie jako Ona?

Dawno temu, kiedy jeszcze nie umiałam się malować, a wyszłam na ulicę, bo umówiłam się z koleżanką jakieś dwie kobiety po drugiej stronie zaczęły pokazywać mnie sobie palcami i śmiać się głośno… to było straszne… uciekłam wtedy czym prędzej.

Co chcesz powiedzieć od siebie?

Korzystajcie z życia, bo macie tylko jedno. Lepiej coś zrobić i żałować że się zrobiło, niż żałować, że nigdy się nie spróbowało. I zawsze patrzcie do przodu, a nie wstecz.

Dziękujemy :***

4 odpowiedzi na “KRISTINE TUROWSKA”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *